Loando na Polskiej Mapie Lendtech 2024
Czym jest Polska Mapa Lendtech? Polska Mapa Lendtech to zestawienie podmiotów działających na rynku digital lending i w ekosystemie lendtech. Do takich zaliczamy instytucje pożyczkowe,...
Pracę w Loando zaczęłam wiosną 2016 roku. Kończyłam właśnie studia licencjackie na Uniwersytecie Warszawskim i szukałam miejsca, w którym będę mogła skonfrontować swoją wiedzę teoretyczną z pracą w zawodzie.
Wybrałam staż w dziale PR w Loando. Zafascynował mnie zapał prezesów, którzy w małej restauracji, gdzie mieliśmy rozmowę rekrutacyjną, opowiadali o wielkich planach i chęci rozwoju firmy, zarówno w kraju, jak i za granicą.
Pierwsze pół roku spędziłam pod opieką Michała Dąbrowskiego (Head of Communications w Grupie LOANDO), który przekazał mi wszystkie tajniki pracy w Public Relations. Tematyka finansowa i bariera językowa nie ułatwiały mojego wdrożenia. Jednak ciężko pracowałam nad polepszeniem swoich umiejętności i stylem pisania. Codziennie przełamywałam własne bariery.
Wysiłki nie poszły na marne i po 7 miesiącach dostałam nowe, ambitne zadanie. Odwróciło ono moją ścieżkę kariery o 180 stopni. Rozpoczęłam pracę nad własnym projektem i objęłam stanowisko Project Managera. Główne zadanie, jakie mi przypadło: wprowadzić Loando na rynek rosyjski. Zupełnie inny kraj, mentalność, a przede wszystkim regulacje rynkowe zmusiły mnie do wytężonej pracy, której efekty mogliśmy pierwszy raz ocenić po roku. Rosyjskie wyzwanie okazało się sukcesem, który zapoczątkował dalszą międzynarodową ekspansję Grupy LOANDO.
Po Rosji kolejnym krokiem był mój rodzinny kraj – Ukraina. Projekt przyjęłam z radością i ciekawością. Na początku wydawało się, że rynek ukraiński będzie mocno zbliżony do rosyjskiego. Różnice okazały się ogromne. Całkowicie świeża branża FinTech, która znajduje się dopiero w fazie aktywnego rozwoju, brak ściśle określonych regulacji dla rynku pożyczkowego, a nawet dwujęzyczność – wszystko to nie pozwalało iść przetartymi szlakami. Trzeba było przygotować zupełnie inną ścieżkę rozwoju. W tej chwili jeszcze za wcześnie, żeby mówić o sukcesach tego projektu, ale jedno jest pewne: Ukraina może nieźle nas zaskoczyć, w pozytywnym rozumieniu tego słowa.